Jakieś dwa lata temu byłam w Beskidzie Żywieckim i jak zwykle miałam pecha do pogodny, a że do Żywca było niedaleko padło na Muzeum Browaru.
Trzeba pamiętać, żeby wcześniej zarezerwować bilet ale nie jest to raczej kłopotliwe.
Muzeum robi bardzo pozytywne wrażenie. Nie są to typowe ekspozycje w szklanych gablotkach. Przez poszczególne części oprowadza przewodnik – robi to jednak w ciekawy i bardzo sprawny sposób. Nie ma się w głowie „kurde, kiedy on skończy….”. W kolejnych salach pokazano etapy produkcji piwa i urządzenia do produkcji. Wszystkich eksponatów można dotknąć, można też usiąść w karczmie stylizowanej na lata dwudzieste minionego wieku. W jednym pomieszczeniu zaproponowano nam… kręgle; oczywiście takie trochę w mniejszej wersji;].
Pod koniec - gabloty ze zdjęciami, etykietami i kuflami z różnych okresów funkcjonowania Browaru. Naprawdę fajnie się to oglądało.
Na sam koniec degustacja piwa (lub soku dla kierowców) i szklaneczka z logo muzeum na pamiątkę.
Mój opis jest dość lakoniczny ale ogólnie jeżeli znajdziecie się w Żywcu i będziecie mieli trochę czasu to jak najbardziej polecam wizytę w żywieckim muzeum.
Jest to jedno z najlepszych muzeów w Polsce. Żadnych statycznych wystaw i zero nudy. Polecam każdemu, zarówno dzieci jak i dorośli będą się świetnie bawić! Genialna jest kapsuła czasu, uliczki stylizowane na lata minionych epok oraz wszystkie eksponaty, którymi można się pobawić.
OdpowiedzUsuń