Łomża niepasteryzowane – bączek z hipermarketu

Łomżę w takiej postaci kupiłam w osiedlowym Carrefourze. Przyciągnęła mnie butelka (nie ma to jak marketing). Bączek 0,33l prezentuje się ciekawie; podoba mi się minimalistyczna, szaro-brązowa etykieta rodem z PRLu. Niestety opakowanie jest bezzwrotne. Kapsel stylistycznie pasuje do całości.

Po otwarciu od razu wyczuwa się słodkawy, piwny aromat. Zapach jest raczej nieskomplikowany, poprostu przyjemny, piwny.
Kolor jest bardzo jasny, może nawet trochę za jasny, tak jakby rozwodniony.
Jak widać na zdjęciu piana gdzieś zniknęła. Bezpośrednio po nalaniu była dość wysoka i drobnoziarnista.
Piwo jest w smaku dosyć łagodne. Dominujący jest smak słodu, gdzieś po chwili daje o sobie znać goryczka. Wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiło ale ogólnie może być.

Bączek lepiej wygląda niż smakuje, ale uważam Łomżę za całkiem przyzwoite piwo, w sam raz do pizzy;] Piwo nie dla koneserów;]



Górnolotny opis ze strony producenta:
Łomża Niepasteryzowane to propozycja dla osób, które wiedzą, że w życiu piękne są tylko chwile i właśnie takie chwile należy szczególnie celebrować.
Krótszy czas przydatności do spożycia piwa sprawi, że poczują Państwo wyjątkowość wieczoru spędzonego w towarzystwie przyjaciół i kultowej butelki niepasteryzowanego browaru. Przyjemne chwile umili bogaty smak, unikalny aromat, stosowny procent wrażeń oraz estetyczna oprawa opakowania.

Łomża niepasteryzowane – Browar Łomża
Typ: jasne, niepasteryzowane
Alkohol: 6%